środa, 29 października 2014

#5

Witajcie. C:
Słońce wciąż uparcie nie opuszcza swojego posterunku. Jest ciepło [tak ciepło, że na dzisiejsze zdjęcia wyskoczyłam w bluzce z krótkim rękawem] i pogodnie, trochę jak w kwietniu. Szkoda tylko, że tak szybko robi się ciemno, bo w poniedziałek wróciłam ze szkoły z wielką ochotą na zdjęcia, przebrałam Astrid w nową sukienkę, [tak, tak, w końcu mam ją w co przebrać] okazało się, że rozwaliło jej się obistu i gdy się uporałam w ogarnięciem lalki, było już ciemno i z jakiejkolwiek fotografii gówno by wyszło.
No, ale kurdebele, przed hallowen trzeba zrobić jakieś zdjęcia, co nie? 
Nie to, że jakoś szczególnie to 'święto' obchodzę - idę tylko do Blue Raven na noc, pooglądamy coś, pogramy i tak minie nam wieczór. A na następny dzień będzie trzeba zapieprzać po cmentarzach, próbować odnaleźć się w tym okropnym tłumie i jakoś przeżyć narzekanie rodziców, że miast być w melancholijnej zadumie, naśmiewam się z bratem z nazwisk ludzi.
Tak, nie dorosłam i wciąż zachowuję się jak dzieciak.

。・:*:・゚’★,。・:*:♪・゚’☆

Zdobyłam się dzisiaj na wielki akt odwagi i po raz czwarty wyciągnęłam Astrid na dwór do zdjęć. Niestety, nie mam tak fajnie jak niektórzy, że wyjdę sobie z lalką do ogrodu i mam spokój. Jedyne ładne miejsce w okolicy to moje podwórko, po którym wciąż ktoś się kręci, ewentualnie wały nad Odrą. Po których także wciąż się ktoś kręci.
Dzisiaj wybrałam to pierwsze miejsce, głównie z powodu krzesła malowanego białą farbą, które spokojnie stoi sobie od miesięcy pod pewnym balkonem.
Nie przedłużając, zapraszam.

。・:*:・゚’★,。・:*:♪・゚’☆

-muzyczka dla klimaciku, ciotowatym ludziom mojego pokroju odradzam oglądania teledysku, szczególnie, jeśli boicie się małych dzieci z nożami-

。・:*:・゚’★,。・:*:♪・゚’☆










。・:*:・゚’★,。・:*:♪・゚’☆

Zdjęcia takie sobie, nu wiem, ale kręciły się wokół mnie jakieś dresy i trochę się cykałam. XDDD
A teraz lecę obierać ziemniaki na obiad. 8)
Do następnej notki.

。・:*:・゚’★,。・:*:♪・゚’☆

niedziela, 5 października 2014

#4

Październik.
Coraz krótsze dni, powietrze przesycone jest ostrym zapachem dymu, a złote słońce przenika przez blednące powoli liście.
Siadasz w fotelu pod oknem, łapiąc w zadrukowane gęsto strony książki ostatnie promienie, otulasz się ciaśniej kocem i uświadamiasz sobie, że jeszcze niedawno spałeś na nim pod gwieździstym, nocnym niebem, wsłuchując się w głuche nawoływanie sowy.
Uśmiechasz się mimowolnie i bierzesz chusteczkę, bo jesienny katar złapał Cię jak co roku.
Jesień przyszła.
A Ty nic nie możesz z tym zrobić.
-

。・:*:・゚’★,。・:*:♪・゚’☆

Lubię jesień. 
Jest spokojna i cicha, to taki moment w ciągu roku, kiedy mogę się zatrzymać i pomyśleć. 
Lubię jej kolory, duszący zapach dymu i deszczowe, dłużące się soboty wśród książek.
Lubię spacery w kaloszach.
Tak.
Jesień jest wspaniała.

。・:*:・゚’★,。・:*:♪・゚’☆








。・:*:・゚’★,。・:*:♪・゚’☆

Do napisania, kochani. 

。・:*:・゚’★,。・:*:♪・゚’☆